poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Autor: Leonia o poniedziałek, sierpnia 29, 2011 0 komentarze
Witam :)
Niestety muszę was zmartwić i przesunąć w czasie dodanie posta o "Zdradzie", ponieważ aktualnie nie mam komputera, na którym były zdjęcia.

Ostatnie trzy noce spędzam poza domem, pierwsze dwie bo moja Paulinka kochana bała się zostać sama w domu a ta trzecia, ponieważ Paulinka robiła 16 urodzinki :D Na szczęście moja mama jest wyrozumiała. Przedwczoraj rano pojechałam do Częstochowy kupić prezent dla P. i tak przypadkiem sobie też kupiłam parę rzeczy ;P A były to pasek, dwie bransoletki oraz różowy lakier do paznokci i kolczyki :) (Zdjęcia zostaną zamieszczone w następnym poście.) Impreza się udała i skończyła się koło 4 nad ranem, do domu wróciłam w okolicach południa aby zjeść obiad i znów wybyć. Tym razem z bratem i jego znajomymi :) wróciłam tuż po 24, ponieważ Damian rano do pracy poszedł, za to ja wstałam wpół do 14. Musiałam odespać te parę nocy. W następnym poście postaram się zamieścić outfity z wyjść. Pa misiaki :*

niedziela, 28 sierpnia 2011

;);) czyli post z czwartku 25.08 czyli post z czwartku 25sierpnia

Autor: Leonia o niedziela, sierpnia 28, 2011 0 komentarze
Hej :)
Rany jaki straszny sen, no raczej strasznie śmieszny xd przy tym co mnie się śniło film "wampiry bez zębów" to kaszalot :) hehe ale mniejsza. Najbliższe 24 godziny z Paulinką hehe będzie ciekawie :)

W następnym poście recenzja książki pt. "Zdrada", czyli następnej części "Innych aniołów". Post ukarze się w okolicach niedzieli, jeśli będę wstanie :) Do przeczytania, pa :*

środa, 24 sierpnia 2011

Ogłoszenie!!

Autor: Leonia o środa, sierpnia 24, 2011 0 komentarze
ODDAM SZCZENIAKI W DOBRE RĘCE. Dwie suczki i psa, rasy kundel, mają 2 tygodnie. Urosną raczej duże. Chętnych proszę o kontakt poprzez komentarze bądzi maila :)

sobota, 20 sierpnia 2011

Autor: Leonia o sobota, sierpnia 20, 2011 0 komentarze
Witam. 
Jak humorki? U mnie nie za fajnie, jest sobota wieczór a ja zamiast bawić się ze znajomymi i braciszkiem w jakimś klubie, siedzę w domu i nudzę się, buszując w internecie. Rany ale to nudne jest. Jak czegoś nie wymyślę to nie długo tu zeświruję ;/ Pocieszam się tylko tym, że jak jutro Damien wróci do domu to mu będę truła za uszami, że w domu to ludzie umierają ;D Już nie mogę się doczekać przyszłej soboty, z paru powodów, a mianowicie: 
~jadę z bratem do jego szkoły bo on ma zaliczenia i poznam Dorotę, czyli jego obecną dziewczynę; 
~pójdziemy na zakupy;
~znów zobaczę się z Dawidem ( chyba );
~Paulina robi urodziny ;P
Z tych trzech ostatnich cieszę się najbardziej. No ale to są plany na sobotę a tu jeszcze pięć dni przed nami. I spędzę je mniej więcej tak : 
PONIEDZIAŁEK: z Karoliną i Marcinem w Zawadzie a rano jeszcze do lekarza trzeba iść ale tylko po podpis więc załatwię to szybko ;)
WTOREK: się okaże 
ŚRODA: pielgrzymka za namową Weroniki
CZWARTEK: rano zakupy a popołudniu spotkanie nowej klasy 
PIĄTEK: się okaże ;P
I to by było na tyle jeśli chodzi o planowanie bo jak zawsze coś się musi zepsuć i już się zastanawiam co. Kochani ja wam życzę dobrej nocy a sama idę obejrzeć jakiś film na DVD. 


Dobranoc ;**

czwartek, 18 sierpnia 2011

Zawadzkie dziury ;P

Autor: Leonia o czwartek, sierpnia 18, 2011 0 komentarze
Cześć ;)
Ale się wczoraj dużo działo, hehe ;) Byłam z Karolcią, Ewą, Ewą, Marcinem i Grzesiem nad rzeką o dość dziwnej nazwie ''jeziórek'' w Zawadzie. Oczywiście ja i Kacia prawie wpadłyśmy, no bo inaczej się nie da. Później zostaliśmy w czwórkę, ponieważ Ewa musiała jechać do domu ale za to przyjechał nie jaki Malina i przenieśliśmy się pod "monopol" xD I była mała polewka z Maliny, iż, ponieważ jego twarz rozśmiesza zawsze i wszędzie i w dodatku ma strasznie niebieskie oczy ;P Szkoda, że jest młodszy ;P Kiedyś będzie z niego przystojniak, blondyn z niebieskimi oczami heheh =] Powracając do tematu, to oczywiście mu się nudziło i mi kurteczkę zabrał a teraz ona strasznie brzydko pachnie ( ( jak to powiedziała moja mama ) ale mnie to nie przeszkadza bo ja się przy smarach i benzynie wychowałam). No dobra kochani ja już kończę a na do widzenia posłuchajcie mojej ulubionej piosenki, czyli Candy Girl-Jesteś jak sen ;***


środa, 17 sierpnia 2011

Inne anioły

Autor: Leonia o środa, sierpnia 17, 2011 0 komentarze
Witam ;)
Czytałam ostatnio książkę pt. "Inne anioły" Lili St. Crow. 
Opowiada ona o losach szesnastoletniej córce łowcy demonów w walce z istotami nie z tego świata we współczesnym mieście zamieszkanym przez ludzi i potwory.
Dru Anderson zawsze była inna. I sama. Bo jak mogła mieć przyjaciół, nie wyjawiając, że jej codzienność to istoty ze świata mroku, które przenikają do świata ludzi, siejąc śmierć. Nagle życie Dru zmienia przerażająca tragedia, wobec której na nic zdadzą się jej umiejętności łowcy demonów. Będzie musiała zaufać swej niezwykłej mocy, z której dotąd nie zdawała sobie sprawy. I dwóm tajemniczym chłopakom uwięzionym tak jak ona w koszmarnej pułapce…




Teraz czas na przeczytanie kolejnej części pt. "Zdrada". Już nie długo pojawi się post o niej. Pa ;*

Z soboty 13.08 (przepraszam za opóźnienie)

Autor: Leonia o środa, sierpnia 17, 2011 0 komentarze
Wybrałam się dziś z kuzynkami na działkę, była ładna pogoda więc pomyślałyśmy, że zrobimy grilla i zaprosimy paru znajomych. Gdy wszyscy się zjawili pogoda się troszkę popsuła 
ale nie będziemy się rozchodzić z powodu małej ulewy.
 Grill się odbył, chociaż musieliśmy siedzieć w domku. A tak się grillowało:

Jutro jadę do domu, nie żebym się cieszyła czy coś ale fajnie jest wrócić na stare śmieci 
i spotkać się ze znajomymi ;D Idę się pakować więc pa ;**

wtorek, 16 sierpnia 2011

Heej ;)

Autor: Leonia o wtorek, sierpnia 16, 2011 0 komentarze
Witam kochani ;-)
Miał być post o nowych butach i małych pieskach. Oto on : 

Buty kupione w Bytomiu, w sklepie, którego nazwy nie pamiętam
 ale jest on przy ulicy Dworcowej, za 65 zł. Tanio i warto ! 
Szpilka ma 8 centymetrów, buty są super wygodne i do tego bardzo ładne. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pieski mają już sześć dni i są coraz większe ;)
Czarne to suczki a brązowe to pieski.
Pierwszy z prawej jest najstarszy i bardzo lubi zwiedzać mój pokój ;P


piątek, 12 sierpnia 2011

Coś u mnie

Autor: Leonia o piątek, sierpnia 12, 2011 0 komentarze
Dzień dobry kochani ;)
Strasznie dużo się ostatnio dzieje: 
*zaczęłam czytać książkę pt. "Inne anioły"
*dowiedziałam się, że mam małe pieski (mama mi rano powiedziała, bo ja jestem w Bytomiu u rodziny)
*kupiłam zajefajne botki 
*zrobiłam ciemno fioletowe pasemka (niestety widać je tylko pod światło, ponieważ moje włosy są już brązowo-czarno-fioletowe :P )
 Szczegóły pierwszych trzech punktów w następnych postach, a teraz coś o moich włosach (chociaż wiem, że nie jest to ciekawy temat).

Włosy obcinałam w czerwcu tak jak na zdjęciu-->
 
Niestety teraz troszkę zarosłam no i moje włosy nie chcą się układać tak jak powinny. 
Normalnie są czarno-brązowe, mniej więcej 14 lipca przefarbowałam je szamponetką na czerwoną porzeczkę, niestety zamiast tego wyszedł śliwkowy. 
Ten kolor zszedł po dwóch tygodniach ale nie do końca, pozostała powiedzmy "poświata", jeśli by się im bardziej przyjrzeć to widać jeszcze ten kolor. Wczoraj kuzynka mnie namówiła na pasemka w kolorze oberżyny. Na moich włosach ich nie widać, to znaczy widać ale w słońcu.
 Hehe na szczęście bo gdyby moja mama to zobaczyła to miałabym w domu piekło ;P Nie mogę dodać zdjęcia więc nadrobię to w następnych postach.
Pozdrawiam Leonia ;*

czwartek, 11 sierpnia 2011

Autor: Leonia o czwartek, sierpnia 11, 2011 0 komentarze
 Witam :)
Stwierdziłam dziś, że napiszę post o Amy Winehouse, a raczej o tym, iż jej były mąż pisze o niej książkę.

Przebywający nadal za kratkami były mąż Amy Winehouse postanowił skorzystać ze zrobionej mu przez los okazji i napisać książkę, w której opowie o swoim życiu z tragicznie zmarłą gwiazdą.Blake Fielder-Civil chwali się już, że zna wiele nigdy nie ujawnionych sekretów piosenkarki, a także zamierza dokładnie opisać, jak wciągnął ją w kokainowy nałóg.

Blake planuje napisać całą historię Amy. Od momentu, gdy stała się sławna do jej nagłej śmierci - twierdzi informator magazynu The SunKiedy byli razem, kręcił filmiki z nią w roli głównej,istnieje wiele godzin nagrań i zdjęć, które nigdy nie zostały pokazane publicznie.

Amy spotkała swojego przyszłego męża w 2005 roku w barze. Zaledwie miesiąc później wytatuowała sobie jego imię na lewej piersi. Wtedy Blake odszedł do innej kobiety, a pogrążona w smutku Winehouse zaczęła topić smutki w alkoholu. Wtedy także powstały teksty na płytę Back to Black. Ostatecznie para pobrała się w 2007 roku, ale ich toksyczne małżeństwo zakończyło się szybko bardzo nieprzyjemnym rozwodem.

Był miłością jej życia, ale był najbardziej odrażającą osobą, jaką kiedykolwiek widziałem. Nie zasługiwał na taką dziewczynę jak Amy - powiedział The Sun Sam Shaker, szef ulubionego klubu Amy. Ona zawsze go kochała i on zawsze kochał ją. Nie mogli być ze sobą, ale nie mogli także żyć bez siebie.

Kilka wydawnictw zaproponowało już Blakowi ogromne sumy za wydanie ksiązki o Winehouse oraz publikacje prywatnych zbiorów zdjęć i filmów. Jak widać znalazł już sposób na to, jak zdobyć pieniądze na narkotyki na resztę zycia.

A teraz kilka moich zdjątek :




wtorek, 9 sierpnia 2011

;D

Autor: Leonia o wtorek, sierpnia 09, 2011 0 komentarze
Aaaaaa znowu pada ;( nienawidzę deszczu ! Mniejsza o pogodę, ten post jest o kochanych czworonogach, czyli o Buldogach Francuskich ;D To jedna z ras psów, należąca do grupy psów do towarzystwa, zaklasyfikowana do sekcji małych psów molosowatych. Pochodzenie tej francuskiej rasy jest niemal w całości angielskie. Przodkami Bouledogue Français był zapewne buldog angielski oraz terier - pies w typie dziś nie istniejącego White English Terriera i mops. Psy angielskie znalazły się na terytorium Francji wraz z liczną grupą tkaczy emigrujących na kontynent w poszukiwaniu pracy. Pies o małej, krępej i muskularnej sylwetce. Ma szeroką, kwadratową głowę o dużych, stojących uszach oraz krótki ogon. Sierść płowa, pręgowana lub nie, ze średnią lub dużą ilością bieli. Wszystkie odcienie barwy płowej są dopuszczalne, od czerwonego do jasnobrązowego (kawa z mlekiem). Psy całkowicie białe klasyfikuje się jako "płowe z dużą ilością bieli". Włos krótki, gładki, przylegający i miękki. Buldog francuski jest to pies łagodny i towarzyski. Nazwa buldog jest jedynie konsekwencją pochodzenia rasy od buldoga angielskiego, który początkowo był rosłym i dobrze zbudowanym psem, używanym do walk. Jest skłonny do alergii pokarmowych. Przywiązuje się silnie do właściciela, akceptuje łatwo inne zwierzęta w swoim otoczeniu. Obecnie buldog francuski jest psem rodzinnym i towarzyszącym. Ze względu na krótką kufę, wymaga specjalnej pielęgnacji okolic pyska. Buldog francuski ma skłonność do chorób skóry oraz oczu. 
LouLou Par Esquisse.jpg 

Wreszcie wyszło słoneczko ;P

Boli główka i ciasto na przeprosiny :)

Autor: Leonia o wtorek, sierpnia 09, 2011 0 komentarze
Witam kochani :)
Mam kaca ale jest dobrze, wczoraj było bosko. Dziś świeci słońce i jest duszno, ciężko jest mi wytrzymać przy takiej pogodzie bo głowa boli :/ Do domu ściągnęłam koło 3, na szczęście wujek się nie zdenerwował, śmiał się tylko i kazał się leczyć tym, czym się strułam więc na śniadanko kupił mi dwa piwa :) Obiecałam mu za to jego ulubiony sernik wiedeński. Jak obiecałam, tak i zrobiłam :) Ciasto wyszło pyszne, a o to przepis.


Składniki: 
*1 kg półtłustego twarogu,
*10 jajek,
*1,5 szklanki cukru pudru ( szybciej się rozpuszcza), jeśli użyjemy normalnego cukru, wtedy należy zwiększyć jego ilość do 2 szklanek
*20 dag masła, lub margaryny,
*bakalie (sernik bardzo lubi skórkę pomarańczową). Ilość bakalii zależy od indywidualnych upodobań. Ja użyłam dużo skórki pomarańczowej, rodzynki, płatki migdałowe.
*3 – 4 łyżki pszennej mąki,
*cukier wanilinowy,
*tłuszcz i tartą bułkę do wysmarowania i wysypania dużej tortownicy.
Przygotowanie:
Ser koniecznie przepuścić dwukrotnie przez maszynkę do mielenia mięsa, używając sitka z małymi oczkami.
Następnie utrzeć masło z cukrem i cukrem wanilinowym. Partiami wlewać żółtka ciągle ucierając.
Następnie dodawać ser nie przestając ucierać.
Wsypać mąkę, dodać bakalie, wymieszać i w końcu dodać sztywną pianę z białek. Delikatnie, bardzo delikatnie przemieszać i wyłożyć do przygotowanej tortownicy.
Piec w piekarniku w temp. 160 – 180 stopni C. przez 1,5 - 2 godz. Jest to proces jakby powolnego suszenia ciasta.
Sernika nie należy w tym czasie poruszać.
Następnie wyjąć i według uznania: posypać cukrem, polać czekoladą, albo polewą, ostudzić i …. zjeść.


W trakcie pieczenia sernik dość mocno wyrasta, później niestety opada, podobno zawsze opada, ale nie traci przy ty swoich walorów smakowych. Niestety nie potrafię wyliczyć ile kalorii zawiera porcją tego smakołyku. Niemniej gorąco polecam i życzę smacznego. W końcu coś się nam od życia należy. Prawda?
A oto zdjęcie:

Życzę smacznego. ;D 
Może odezwę się jeszcze dziś :)

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Ciągle pada, czyli imprezy w deszczu xD

Autor: Leonia o poniedziałek, sierpnia 08, 2011 0 komentarze
Cześć :) Co słychać? Mam nadzieję, że dobrze :) U mnie też, chociaż ciągle pada, parę dni było ładniejszych a teraz znów deszcz :( Na szczęście mam moją kochaną Sandrę i Darię oraz chłopaków  xD w takie dni z nimi chcę spędzać każdą wolną chwilę. Ostatnio tu nie pisałam ale tak wyszło, że na sprawy związane z komputerem nie miałam zbyt dużo czasu i przepraszam za to. Mam nadzieję, że mi wybaczycie ;)
Tyle się ostatnio dzieje (zerwanie z chłopakiem, ciągłe imprezy, nowi znajomi i ten biało niebieski komisariat xD ), hah to jest coś :) Wczoraj byłam w kinie na "Naznaczonym" i poznałam przystojnego szatyna wiec nie opowiem wam o filmie bo za dużo z niego nie wiem :) ale za to bardzo dobrze rozmawiało mi się z Krystianem :* Dziś idę z dziewczynami na imprezę do "Baracudy", mam nadzieję, że wujek się nie zdenerwuję jak wrócę jutro ;P
No dobra, mniejsza o mnie, teraz coś ciekawszego i na pewno smacznego :)
 Przepis na pyszne, domowe rafaello z krakersami.
Ciasto, którego nie trzeba piec! Nie jest trudne do zrobienia, a za to bardzo smaczne. Wystarczą tylko krakersy Lajkonik i wykonana przez nas masa. 
Składniki:
          * 2,5 szklanka mleka
          * 3 żółtka
          * 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
          * 2 czubate łyżki mąki pszennej lub budyniu waniliowego bez cukru
          * 1 szklanka cukru
          * 1 opakowanie cukru waniliowego
          * 1 kostka masła lub margaryny
          * 250g  wiórek kokosowych
          * kieliszek adwokatu lub spirytusu
          * 2 duże paczki krakersów Lajkonik

Sposób przygotowania:
1. Wlać do garnka 2 szklanki mleka, cukier oraz cukier waniliowy.
2. Do mniejszego garnka, kubka lub miseczki wlać 0,5 szklanki mleka. Dodać żółtka i rozbełtać. Następnie wsypać mąkę ziemniaczaną, mąkę pszenną lub budyń i całość dokładnie wymieszać, by nie było grudek.
3. Garnek z 2 szklankami mleka i cukrami zagotować, dopiero wtedy można dodać wyrobioną masę z mleka, żółtek, mąki oraz pozostałych składników. Chwilę mieszać, aż zgęstnieje i odstawić do ostudzenia.
4. W misce utrzeć margarynę lub masło, by powstała jednolita masa, bez grudek. Po czym dodawać do niej po 1 łyżce ostudzonej masy. Dokładnie wymieszać, wsypać 200g wiórek kokosowych, wymieszać i dodawać po trochu ( by masa nie zrobiła się zbyt rzadka ) adwokatu lub spirytusu. Masę podzielić na 3 części.
5. Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub papierem śniadaniowym ( zamiast może być również sreberko ) ułożyć 1 warstwę krakersów Lajkonik, a na to 1 część masy. Następnie na to dać kolejną warstwę krakersów i masy, ponownie przykryć ją krakersami, nanieść ostatnią część masy. Wierzch posypać pozostałymi wiórkami kokosowymi.
6. Ciasto włożyć na parę godzin do lodówki.

Życzę smacznego!
 

Give the Smile ;3 Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos